Część 1 | Receptura
Można powiedzieć, że wracam do żywych. Z różnych względów logistycznych przerwa w piwowarstwie trwała prawie rok. Piwniczkę ogołociłem do sucha. Od 3 lat nie miałem takiego stanu. Pamiętacie te komunkaty z radia o stanie największych rzek w Polsce? „W Zawichoście ubyło 4…” U mnie ubyło wszystko!
Ale jestem. Powstałem niczym penis z popiołów. Nazwa idealna, bo naprawdę powstałem jakby z niebytu, do tego te popioły, które wiążą się z recepturą tego piwa, które ma być bardzo mocno palone. No i jest akcent optymistyczny, żartobliwy w postaci penisa. Zapraszam.
Receptura:
Składniki fermentujące:
3,5 kg Viking Pale Ale (6 EBC)
0,64 kg Viking czekoladowy ciemny (900 EBC)
0,4 kg Viking prażony jęczmień (1100 EBC)
0,25 kg Prażona pszenica (800 EBC)
0,2 kg Viking karmelowy 600 (600 EBC)
Chmiel:
35 g Iunga (lub Junga) (10 % alfa) – gotowanie 60 minut
65 g Iunga (lub Junga) (10 % alfa) – gotowanie 0 minut
Drożdże:
Fermentum Mobile FM13 Irlandzkie ciemności starter
Zacieranie:
67˚ C – 60 minut
75˚ C – 10 minut
Gotowanie:
70 minut
35 g Junga – 60 minut
Chłodnica – 5 minut
65 g Junga – 0 minut
Fermentacja:
Starter z drożdży Fermentum Mobile FM13 Irlandzkie ciemności
Oczekiwane parametry:
Gęstość początkowa: 11,87
Gęstość końcowa: 3,07
Kolor: 128,4 EBC
IBU: 39,7
Alkohol ABV: 4,7%
Współczynnik goryczki: 0,83 IBU/SG
Wydajność zacierania: 76,9%
Część 2 | Dzień warzenia
To nie był zbyt udany dzień. Bardzo mi rozwala taki dzień to, jak coś nieprzewidzianego wpadnie mi do zrobienia. Jakaś potrzeba pojechania po coś lub kogoś, załatwienie czegoś niecierpiącego zwłoki. Warzenie piwa to tylko i aż hobby, więc w takich przypadkach muszę to zostawić i zająć się nagłą sprawą, ale tak mnie to wybija z rytmu i jakoś irytuje. Zamiast ze wszystkim uporać się do 15-16, to muszę się jeszcze tym zajmować wieczorem. Do tego zacieranie nie poszło tak jak planowałem. Bardzo słąba wydajność, piwo brązowe, a nie czarne… Porażka. Ale w rezultacie powstało coś, co drożdże mogą skonsumować i zobaczymy co z tego zrobią.
Część 3 | Fermentacja i butelkowanie
Mozlnie dni się zbierają w tygodnie, a tygodnie odmierzają czas do spróbowania piwa. Tak jak mówiłem już wcześniej, po prawie rocznej przerwie uwarzyłem piwo i dziś pokazuję relację z cierpliwego czekania, aż te małe skubańce (drożdże) zrobią mi piwo z tego co przygotowałem. Relacja z czekania, czyli z fermentacji. I na koniec piwo trafia do butelek, a to znaczy, że do szczęśliwego zakończenia tej serii zostało może ze 2 tygodnie. Tak to dziedzina. Więcej czekania, niż działani i to jest bardzo fajne.
Część 4 | Degustacja
Ostatnia część w serii o 40 warce.
3 odpowiedzi na “Warka #40. Powstał jak penis z popiołów | Zbiorczy wpis”
[…] Zobacz Warka #40. Powstał jak penis z popiołów | Zbiorczy wpis […]
[…] Zobacz Warka #40. Powstał jak penis z popiołów | Zbiorczy wpis […]
[…] Zobacz Warka #40. Powstał jak penis z popiołów | Zbiorczy wpis […]