Mozlnie dni się zbierają w tygodnie, a tygodnie odmierzają czas do spróbowania piwa. Tak jak mówiłem już wcześniej, po prawie rocznej przerwie uwarzyłem piwo i dziś pokazuję relację z cierpliwego czekania, aż te małe skubańce (drożdże) zrobią mi piwo z tego co przygotowałem. Relacja z czekania, czyli z fermentacji. I na koniec piwo trafia do butelek, a to znaczy, że do szczęśliwego zakończenia tej serii zostało może ze 2 tygodnie. Tak to dziedzina. Więcej czekania, niż działani i to jest bardzo fajne.
Zobacz Warka #40. Powstał jak penis z popiołów | Część 2 | Dzień warzenia
Zobacz Warka #40. Powstał jak penis z popiołów | Część 4 | Degustacja
Zobacz Warka #40. Powstał jak penis z popiołów | Zbiorczy wpis
W odpowiedzi na “Warka #40. Powstał jak penis z popiołów | Część 3 | Fermentacja i butelkowanie”
[…] Zobacz Warka #40. Powstał jak penis z popiołów | Część 3 | Fermentacja i butelkowanie […]