Spóźniona relacja z warzenia RIS’a. Nieco przydługa, z powtórzeniami, ale w końcu to RIS, więc długość odcinka jest wprost proporcjonalna do jego mocy. Piwo jest tak mocarne, że podczas warzenia doznałem kontuzji polegającej na złamaniu mieszadła. A w odcinku oprócz tematów piwnych oczywiście Legia, kończenie się gazu itp.
Kategorie