
Warzyć to by się chciało, ale nie ma komu wpisów uzupełniać. Ale tak na prawdę to i warzyć nie ma komu. W końcu od ostatniej warki minął ponad miesiąc. Ale skończmy z tym biczowaniem. Tydzień temu uwarzyłem sobie american stout. American stout, to jest taki stout chmielony po amerykańsku. Spotkanie tradycji z nową falą. W mojej interpretacji bazą była sprawdzona receptura dry stoutu (prawie) pochmielona oczywiście amerykańskimi chmielami. Właściwie warzyłem dla gęstwy, ale dry stout już się skończył, więc i dla piwa. Gęstwa drożdżowa potrzebna mi będzie do zabutelkowania risu, który leżakuje już od 1 kwietnia z płatkami dębowymi macerowanymi w śliwowicy łąckiej. Podejrzewam, że po takim czasie to już żadne drożdże tam nie żyją i dlatego do butelek dodam gęstwę z dry stoutu. Ale to za tydzień. Tymczasem american stout powstawał tak:
18 – american stout 14,5 BLG.
Zasyp i składniki
- Słód Pale Ale Strzegom 4 kg
- Słód wiedeński Strzegom 2 kg
- płatki owsiane 150 g
- pszenica palona
- jęczmień palony
- słód czekoladowy ciemny
- Chmiel Warrior 17 aa 10g
- Chmiel Simcoe 13,3 aa 10g
- Chmiel Centenial 9,7 aa 10g
- Chmiel Amarillo 8,6 aa 10g
- Chmiel Sorachi Ace 12,8 aa 10g
- Drożdże piwowarskie US-05
Podgrzanie do 72, przerwa 15 minut
Wygrzew do 75
70 minut
60 minut – Chmiel Warior 10g
40 minut – po 5g Centenial, Amarillo, Sorachi Ace, Simcoe
0 minut – po 5g Centenial, Alarillo, Sorachi Ace, Simcoe
Fermentacja
2017-07-09 14,43 BLG (korygowane było 4 litrami wody)
Butelkowanie
Ocena
Oczywiście znowu braki we wpisach, ale żeby mieć do czego wrócić:
Oko: jak zwykle bardzo czarne. Jak na mnie, stosunkowo słaba piana.
Nos: zdecydowania stoutowy charakter. Gorzka czekolada, kawa, paloność. Za mało nut od amerykańskich chmieli. Plan był taki, żeby to był jednak amerykański stout, a poszedł zbyt mocno w stronę stoutu, a za mało w nim ameryki. Nie chodzi o to, że to jest źle, tylko o to, że plan nie został zrealizowany.
Język: szlachetna, gorzka czekolada, kawa, paloność, czyli to co wyczuł nos, to samo na języku. Solidna goryczka.
Podsumowanie: bardzo dobre piwo. Udany stout. Nie chciałem za bardzo „skazić” go ameryką i nie pochmieliłem na zimno. Dlatego poszło mocniej w stronę stoutu. Piję z przyjemnością.